Ministerstwo Rozwoju i Technologii planuje zaradzić opóźniającym się pozwoleniom na budowę. Zgodnie z propozycją nowych przepisów, wystarczy, że inwestor wystąpi o nie online. Wówczas urzędnik będzie miał 30 dni na wydanie decyzji, pod warunkiem że będzie tylko jedną stroną postępowania albo 45 dni, jeżeli stron będzie więcej. Dodatkową „motywacją” dla urzędników mają być kary pieniężne – 500 zł za każdy dzień zwłoki.
Zdaniem prawników, pomysł ma małe szanse na powodzenie. W serwisie prawo.pl sprawę komentuje dr Tomasz Ludwik Krawczyk:
„Jak wynika choćby z raportów Polskiego Związku Firm Deweloperskich – znaczna większość pozwoleń na budowę wydawana jest z zachowaniem 65-dniowego terminu. Niestety, dobra statystyka jest zafałszowana praktyką organów, które broniąc się przed przekroczeniem terminów nierzadko wzywają inwestorów do wielu uzupełnień wniosku, wymuszając na nich – pod groźbą pozostawienia wniosku bez rozpoznania – zawieszenie postępowań. A okresu zawieszenie nie wlicza się do 65-dniowego terminu na wydanie decyzji.”
Zapraszamy do lektury: TUTAJ